„Znalazłam się w dżungli” – pomyślałam. Co w sumie było
prawdą, bo jeden skakał na kanapie i udawał małpę. Zresztą mniejsza z tym.
- Spokój ! – Wydarła się Eleanor. – Mamy gościa.
Chyba usłyszeli, bo poziom ich energii spadł o parę stopni.
Jednak jeden brunet postanowił poudawać Alladyna, bo rozpędził się na dywaniku
krzycząc, że umie latać. Widok był .. Komiczny. Niestety to ja byłam tą
szczęściarą na którą wpadł. Z początku nic nie widziałam, czułam jedynie jego perfumy.
Bardzo ładnie pachniał. W końcu ogarnął się i pomógł mi wstać. W połowie
spojrzał na mnie wielkimi oczami.
- Camille ?! – Ja też go rozpoznałam. To był chłopak z
samolotu, Louis. Wyślizgnęłam mu się z rąk. Leżąc zdołałam wystękać :
- Louis, ty idioto. Nie
dość, że mnie stratowałeś to jeszcze to ! Jak wstanę to ci zrobię takiego
Dżina, że stracisz wiarę w magię. – spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem.
- Groźby są karalne !
- Ja ci tylko mówię co cię spotka. – Oznajmiłam mu.
Próbowałam wstać, ale przed oczami miałam mroczki. Przytrzymałam się zamachowca
na moje życie i doszłam do kanapy. Usiadłam z jękiem. Louis poszedł po lód. W
tym czasie Eleanor przedstawiła mi resztę wspaniałej patologii. Pierwszy był
blondyn.
- Jestem Niall – powiedział z pełną buzią.
- Camille. – Niepewnie uścisnęłam jego lepką od żelków rękę.
Następny był mulat o imieniu Zayn. Wtedy rękę w moją stronę wyciągnął brunet o
lekko kręconych włosach. Przedstawił się jako Liam. Koło mnie siedział lokowaty
o słodkich dołeczkach w policzkach.
- Jestem Harry. – Mia głęboki głos. Przyszedł Louis i podał
mi lód. Przyłożyłam go do głowy.
- Chłopaki idźcie po jedzenie i picie. – powiedziała dziewczyna,
która przedstawiła się jako Danielle.
- Jaaaa !!!!!! – Drąc się Niall wleciał do kuchni. Dało się usłyszeć
huk i szczęk talerzy.
- Nic mi nie jest ! – Krzyknął Nialler. Zaśmialiśmy
się. Zayn i Liam poszli pomóc
poszkodowanemu głodnemu. Po chwili przyszli z masą jedzenia.
- To wy to zjecie ? – Zdziwiłam się .
- My pewnie nie, ale oni to już inna historia – Harry wskazał
na Natalie i Nialla, którzy żartobliwie
kłócili się kto weźmie jaki smak żelków.
Widać, że się lubią. Ciekawe, czy wyjdzie z tego coś więcej ..? Spojrzałam
na Louisa, który objął Eleanor i pocałował ją w policzek. Odwróciłam się do
Harrego. Nie zauważyłam przelotnego spojrzenia jakim obdarzył mnie Lou.
- Oni są parą ?
- Tak. Od pół roku.
- Uroczo razem wyglądają. - Zerknęłam na przytulającą się parę.
-Taak. Louis jest szczęśliwy. – Mówił Loczek. – Nic ci nie
jest ? Wyglądasz blado. – Spojrzał na mnie z troską. Może za dużo razy uderzyłam głową o podłogę
..?
- To znak, że czas zacząć się bawić. – Szeroko się
uśmiechnęłam.
- Masz rację. Czas zacząć PARTY HARD ! – Wykrzyczał ostanie
słowa. Niall wziął Natalie na barana i pognali na jedzenie. Liam wdał się w
dyskusję z Danielle. Eleanor z Louisem wybierali film. A ja z Harrym próbowaliśmy
uratować dla siebie trochę jedzenia. Skończyło się na bitwie na żarcie. „Zapowiada się niezłe
party” – pomyślałam obrzucając Głoda kolejną dawką chipsów.
No to 3 rozdzialik .. ; -D Następny może pojawić się dopiero
w środę lub wtorek ;/ Życzę miłej nocki. Dobranoc ;*
haha Ty serio znasz mnie na wylot,ja tak samo jak coś w domu zrobię to mówię : nic mi nie jest ! xD wq najlepszy rozdział ! ;* haha , ale z tym alladynem to mnie rozrąbałaś ! "! Jak wstanę to ci zrobię takiego Dżina, że stracisz wiarę w magię. " - jak to przeczytałam to jebłam i nie mogę się zebrać do tej pory , lool czekam z niecierpliwością na next :> ;* PS. Jaram się z tym że w opowiadaniu świetnie dogaduję się z Niallem ;*
OdpowiedzUsuńHuehuehe Wykorzystuje moją znajomośc Cb ; -3 Specjalnie chciałam coś śmiesznego .. xD Skoro przy tym walnęłaś to co będzie w następnym .. ; -p Next już jutro ;*
OdpowiedzUsuń